Wczoraj zaczęłam czytać książke pod tytułem: " Pamiętnik narkomanki". Polecam ją wszystkim, ale jeśli chcecie wiedzieć jacy są oni naprawdę i jak żyją, przeczytajcie "My dzieci z dworca Zoo". Naprawdę świetna książka. Jest bardziej drastyczna od tej pierwszej, ale wcale nie gorsza jakościowo z tego powodu.
Wczoraj nie mogłam tu zajrzeć, gdyż pisze ostatnio projekt dla siostry i brak mi czasu. Jedynie dzisiaj okazyjnie tu zajrzałam, bo mam aktualnie przerwe z powodu bólu głowy.
A więc na początek napisze, iż dzisiaj są ostatnie ostatki i wybieram się na imprezkę do dyskoteki. Ale najpierw jeszcze idę na cmentarz zapalić znicza na grobie mojego chrzestnego Andrzeja......
Kończę już bo zaczynam wpadać w smętny humor z tego powodu
Nie będe silić się na żadną oryginalność. Nie mam na to ochoty. Poza tym moglibyście moje konwulsyjne podrygi uznać za zwykłą chałę. Wolę nie narażać się na Waszą nieprzychylność zaraz na początku. Lepiej żebyście to stwierdzili po przeczytaniu moich wynurzeń. Przynajmniej będe szczęśliwa, że przebrneliście przez to wszystko.
Już czas, żeby zakończyć oficjalne klimaty (jak na wieczorku zapoznawczym, he, he...). Otwórz bramy i wejdź tam gdzie cię jeszcze nie było....